środa, 28 grudnia 2016

POMYSŁY NA POLSKI WIECZÓR SYLWESTROWY

Koniec starego roku i początek nowego, to czas zabawy, ale i też postanowień noworocznych. Wśród tych ostatnich na pewno warto umieścić naukę języka polskiego i już teraz pomyśleć o zapisaniu się na kurs językowy (o ciekawych kursach polskiego dla obcokrajowców dowiecie się tu).
Jednak najpierw czeka nas wspaniała noc z 31 grudnia na 1 stycznia. Nazywana jest ona sylwestrem (o pochodzeniu tej nazwy pisaliśmy tu) i możemy ten wieczór spędzać na różne sposoby.

DUŻA IMPREZA PLENEROWA, CZYLI MY SIĘ ZIMY NIE BOIMY :)

Jeśli lubimy bawić się w dużej grupie, często nieznanych osób i chcemy wziąć udział w atrakcyjnym koncercie, to jest to idealny pomysł na spędzenie ostatniej nocy starego roku. Takie imprezy odbywają się w Polsce w prawie każdym dużym i małym mieście, najczęściej na rynku, głównym placu miasta, czy na stadionie. Ich ogromną zaletą są: na scenie gwiazdy i gwiazdeczki polskiej estrady, a także darmowy wstęp :-). Wystarczy ciepło się ubrać, zabrać dobry humor, coś, czym wzniesiemy toast i zabawa gwarantowana.

W CIEPLE Z DOBRĄ (POLSKĄ) MUZYKĄ

Dla tych, którzy nie lubią tłumów i niskich temperatur, jest wiele imprez w klubach, kinach, czy filharmoniach. Jeśli chcemy potańczyć, być całą noc na luzie i nie myśleć za dużo, w co się ubrać, warto wybrać się do klubu na imprezę sylwestrową. Wystarczy wybrać tylko klub, w którym możemy posłuchać naszej ulubionej muzyki, kupić bilet i dobra zabawa gwarantowana. Dla wielbicieli bardziej oficjalnych sposobów spędzenia tego czasu, idealnym rozwiązaniem jest bal sylwestrowy. Tu już obowiązuje konkretny strój, często związany z tematyką balu (np.: latynoska muzyka, lata pięćdziesiąte XX wieku itp.). Z nią też wiąże się muzyka, w której takt będziemy tańczyć.
Miłośnicy muzyki poważnej na pewno wybiorą koncert w filharmonii, gdzie obowiązuje strój wieczorowy, a zabawa ma spokojniejszy charakter. Wielbiciele filmów zdecydują się na spędzenie wieczoru w kinie, gdzie prócz filmów ulubionego reżysera lub z ulubionymi aktorami, będą mogli trochę potańczyć przy muzyce filmowej.
Oczywiście wybierzcie się na bal w tym pierwszym znaczeniu :) .

NA LUZIE

Jeśli zaś chcemy spędzić ten czas w towarzystwie przyjaciół, nie chcemy wydawać za dużo na bilety i nie martwić się o stroje, najlepszym rozwiązaniem będzie domówka, czyli impreza zorganizowana w domu. Wystarczy zaprosić kilku przyjaciół, włączyć dobrą muzykę, przygotować wspólnie kilka smacznych najlepiej polskich dań (zwykle na takie imprezy każdy z gości przynosi coś do zjedzenia) i możemy bawić się całą noc.
Bez względu na to, gdzie i jak się bawimy, o północy (o godz.24:00) wszyscy wzniesiemy noworoczny toast, albo szampanem, albo winem musującym, albo...to już Wasz wybór.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

wtorek, 13 grudnia 2016

MINI SŁOWNICZEK POLSKIEGO BOŻEGO NARODZENIA

Zapytaliśmy przyjaciół i studentów o to, z czym kojarzą im się święta Bożego Narodzenia. Odpowiedzi były różne: rodzina, kominek, prezenty, śnieg, choinka, wykwintne jedzenie. Skojarzenia i doświadczenia są różne, my pisaliśmy już i o Bożym Narodzeniu (tutaj), i o wigilijnych zwyczajach (zajrzyjcie tutaj), a w tym roku przygotowaliśmy krótki (i subiektywny) słowniczek bożonarodzeniowy. Tak, abyście mogli zabłysnąć wiedzą podczas kursów polskiego lub spotkań rodzinnych.

CHOINKA,
czyli udekorowane świąteczne drzewko, które tradycyjnie powinno ubierać się rano w Wigilię, czyli 24 grudnia. Ten zwyczaj rzadko jest jednak przestrzegany i już na dwa tygodnie przed świętami możemy się cieszyć widokiem migających światełek i pięknych dekoracji. Choinka najdłużej może stać aż do 2 lutego, co niezmiennie dziwi wielu cudzoziemców.

                                  więcej ciekawostek z języka polskiego znajdziecie na naszym profilu na FB 

PIERWSZA GWIAZDKA
oczywiście ta wypatrywana na niebie, najczęściej przez najmłodszych członków rodziny. Jej pojawienie się jest sygnałem do rozpoczęcia uroczystej kolacji bożonarodzeniowej, czyli Wigilii. Pierwsza gwiazdka symbolizuje narodziny Jezusa.

OPŁATEK, 
czyli biały, cienki, płatek chlebowy wyrabiany bez drożdży, symbolizujący przyjaźń, miłość i przebaczenie. To od niego zaczynamy Wigilię, dzieląc się nim i życząc sobie wszystkiego, co najlepsze.

SIANKO, 
które symbolicznie, w niewielkiej ilości, wkładamy pod obrus na stole wigilijnym, aby w ten sposób upamiętnić fakt narodzin Jezusa w stajence betlejemskiej

TALERZ
nie zwykły talerz, ale ten pusty, symbolicznie czekający na niespodziewanego gościa. Zwyczaj ten nawiązuje do faktu poszukiwania przez Maryję i Jezusa schronienia tej nocy, kiedy narodził się Jezus.

ŚLEDŹ, 
jedna z tych ryb, która musi zagościć na wigilijnym stole. Może być podawany na słono i na słodko, w winie albo przyprawach korzennych, w śmietanie lub po prostu w oliwie. Zawsze pyszny, zawsze zdrowy.

                                                      przygotowywać wigilijne śledzie 

KUTIA 
absolutne arcydzieło wigilijnej sztuki kulinarnej znane w kuchni wschodniej Polski oraz na Ukrainie, Białorusi i Litwie. To słodki deser przygotowywany z pszenicy (lub pęczaku), miodu, maku, orzechów, rodzynek, migdałów. Świetnie smakuje w towarzystwie mocnej, czarnej herbaty.

KOMPOT Z SUSZU
ma dymny smak i właściwości ułatwiające trawienie. Podawany pod koniec kolacji wigilijnej jest bardzo odżywczy i stanowi odpowiedź na brak, o tej porze roku,  świeżych owoców sezonowych. Robi się go z suszonych owoców takich jak: śliwki, jabłka, morele, gruszki, figi, rodzynki. Smakuje jeszcze lepiej, kiedy dodamy do niego cynamon, goździki, skórkę z cytryny, imbir i gałkę muszkatołową. Pycha!

                                                         robićgotować kompot z suszu

PASTERKA 
rozpoczynająca się o północy z 24 na 25 grudnia, msza upamiętniająca oczekiwanie pasterzy na narodziny Jezusa. Jedna z pierwszych okazji do kolędowania, czyli śpiewania kolęd. A potem? Potem nieśpieszny, rodzinny, powrót do domu po skrzypiącym pod nogami śniegu.Jeśli, oczywiście, spadnie...

Ze śniegiem, czy bez; spędzonych w Polsce, czy też za granicą; ze śledziem i kutią, czy też bez tych tradycyjnych, wigilijnych potraw - życzymy Wam WESOŁYCH ŚWIĄT.





środa, 30 listopada 2016

O MIKOŁAJKACH SŁÓW KILKA

POLSKIE WSPOMNIENIE ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA

Szary listopad już za nami. Czas na prawdziwie zimowy miesiąc, w którym, prócz śniegu, obowiązkowym elementem jest świąteczny nastrój. Mimo, że do Bożego Narodzenia jeszcze daleko, to na ulicach, w sklepach, w restauracjach i centrach handlowych trudno nie zauważyć świątecznych dekoracji i nie usłyszeć takich też piosenek, a na kursach polskiego, coraz częściej wielu obcokrajowców pyta o polskie tradycje.
Na początku grudnia jest jedna taka noc i jeden taki poranek, na które każde polskie dziecko, ale i dorosły zapewne też, czeka z utęsknieniem. To Mikołajki – dzień imienin wszystkich Mikołajów i czas wspomnienia Świętego Mikołaja. Pamiętając o hojności i dobroci biskupa z Miry, w nocy z piątego na szóstego grudnia obdarowujemy się drobnymi prezentami.

Więcej zagadek i ciekawostek na temat języka polskiego znajdziecie na naszym profilu na FB.

DO BUTÓW I POD PODUSZKĘ

Drobiazgi podrzucane są w dwa miejsca: do butów (wcześniej pracowicie wyczyszczonych przez właściciela) stojących przy łóżku lub pod poduszkę. Często nie tylko małe dzieci, ale i też nastolatki budzą się w nocy, by sprawdzić, czy Święty Mikołaj już był i czy coś zostawił. W tym dniu nikt nie oczekuje dużych prezentów, zresztą trudno by było schować je pod poduszką, lub wcisnąć do bucików). Popularnymi upominkami są słodycze, drobne zabawki, przydatne w szkole lub w życiu codziennym drobiazgi (idealnym mikołajkowym prezentem może być kurs polskiego, szczegóły
znajdziecie tu :)).
Zdarza się też, że zamiast prezentu, a raczej obok niego, pod poduszką lub w bucie znajduje się rózga. Wtedy jest to sygnał do poprawy zachowania, aby w Wigilię uniknąć prezentowego rozczarowania.

W SZKOLE I W PRACY (NIE TYLKO POLSKA TRADYCJA)

Drugi miły zwyczaj związany z szóstym grudnia, to organizowanie Mikołajek w szkole lub w pracy. Wszystko zaczyna się od losowania imienia osoby, której zrobimy prezent. Potem jest czas na wymyślenie jakiegoś drobiazgu i zakupienie go (w szkołach często dzieci same wykonują upominki). Elegancko zapakowany prezent z bilecikiem, dla kogo, należy włożyć do wspólnego worka. Rozdaniu prezentów towarzyszy zwykle miła atmosfera i często obdarowani zastanawiają się, kto był w tym roku ich Mikołajem. Tego jednak się nie dowiedzą, bo największa frajda w Mikołajkach to anonimowość.

poniedziałek, 14 listopada 2016

ROZWODNIK I STARA PANNA, CZYLI OKREŚLENIA STANU CYWILNEGO W JĘZYKU POLSKIM

Tak, jak obiecywaliśmy w naszym wpisie o rodzinie patchworkowej (znajdziecie go tutaj) nadszedł czas na krótki tekst zbierający rzeczowniki odnoszące się do stanu cywilnego. Mówiliśmy już, że osoby pozostające w związku małżeńskim są mężem (mąż) i żoną (żona). Są to rzeczowniki znane praktycznie każdemu uczestnikowi kursów języka polskiego.Te, o których przeczytacie poniżej, pojawiają się na lekcjach polskiego o wiele rzadziej.

OSOBY STANU WOLNEGO PO POLSKU 
Ci, których współmałżonek umarł, są wdowcem (wdowiec) albo wdową (wdowa); osoby, które zdecydowały się zakończyć nieudany związek to rozwodnik lub rozwódka. Dwie ostatnie formy, mimo, że są jak najbardziej poprawne i obowiązują w języku prawniczym, wciąż jednak mają negatywny wydźwięk w społeczeństwie polskim i brzmią stygmatyzująco. Stąd też coraz bardziej popularne stają się określenia rozwiedziony/ rozwiedziona. Podobnie rzecz ma się z tymi, którzy nigdy nie zmienili stanu cywilnego i pozostają kawalerem (kawaler) oraz panną (panna). Osoby pozostające zbyt długo (według opinii niektórych) w tym stanie cywilnym, zwykło się określać pogardliwie mianem starego kawalera (stary kawaler) lub starej panny (stara panna). Wraz ze zmianami społecznymi, zwiększającą się liczbą osób, które nie pozostają (już) w związku z drugą osobą, lub później niż poprzednie pokolenia wchodzą w związek małżeński, coraz bardziej popularny staje się termin singiel/ singielka.

                                           więcej polskiego słownictwa na naszym profilu na FB 

KONKUBIN CZY PARTNER? INNE OKREŚLENIA STANU CYWILNEGO
A co z osobami, pozostającymi w stałych, ale niezalegalizowanych prawnie związkach? Tutaj znowu język prawniczy i administracyjny dość brutalnie zderza się z codziennością. Oficjalny termin, to konkubent (konkubin) lub konkubina.  Zbyt wiele jednak razy terminy te na przestrzeni lat gościły w kronikach kryminalnych ("Konkubent Marian Z. zabił swoją konkubinę Grażynę K. w trakcie libacji alkoholowej"), aby nie kojarzyły się one Polakom pejoratywnie. Obecnie młodsze pokolenia używają tego terminu żartobliwie, a na serio mówią o swojej drugiej połówce partner/ partnerka.

Jak widzicie terminologia odnosząca się do stanu cywilnego jest w języku polskim bardzo dobrym czujnikiem zachodzących zmian społecznych, niewątpliwie mających wpływ na język.

środa, 2 listopada 2016

KOLOROWE POLSKIE IDIOMY

ZIELONE ŚWIATŁO DO NAUKI POLSKIEGO :)

Za oknami szaro, buro, ponuro i trochę smutno. Dlatego dziś proponujemy post o kolorach. Oczywiście  kolory to temat, który w czasie lekcji polskiego budzi entuzjazm studentów, bo jest łatwy, przyjemny i przydatny. Kolory pojawiają się na kursach (więcej informacji na temat kursów znajdziecie tutaj) też jako elementy idiomów, a to drugi temat, który elektryzuje wszystkich, nie tylko obcokrajowców poznających tajniki języka polskiego.
Bohaterem dzisiejszego wpisu jest kolor, którego chyba najbardziej nam teraz brakuje – zielony.

NA POCZĄTKU JĘZYK POLSKI  TROCHĘ NEGATYWNIE O ZIELONYM

Można zzielenieć ze złości lub z zazdrości, a więc okazać ogromną złość lub zazdrość. Jeśli zaś ktoś z naszych znajomych ma zielono w głowie, to krótko mówiąc jest osobą beztroską i niestety niepoważną. Nowicjusz w każdej branży i sytuacji najczęściej jest zielony lub, że nie ma zielonego pojęcia o tym, co robimy, a więc nie orientuje się zupełnie w temacie i jest po prostu niedoświadczony i często młody.
Zaś o kimś, kto stracił pracę mówimy, że został wysłany na zieloną trawkę.

A o to i zielone płuca miasta. Więcej idiomów, a także ciekawostek o języku polskim znajdziecie na naszym profilu na FB.

 NA KONIEC JĘZYK POLSKI POZYTYWNIE O ZIELONYM

Kiedy otwierają się przed nami nowe możliwości, dostaliśmy szansę na realizację swoich planów i przedsięwzięć, to znaczy, że ktoś nam zapalił/ dał zielone światło. Kierowców zapewne zainteresuje wyrażanie zielona fala, czyli przejazd przez kolejne skrzyżowanie na zielonym świetle bez zatrzymywania (dla tych, którzy stoją w porannych korkach, jest to na pewno wyczekiwane zjawisko).
Dobre samopoczucie i zdrowie zapewniają nam wszystkim zielone płuca, a więc lasy, parki i pełne roślin skwery otaczające miejsca naszego zamieszkania.
I oczywiście nie zapominajmy o zielonych ludzikach – przybyszach z kosmosu, którzy od nas ludzi różnią się tym, że mają zieloną skórę :)

środa, 19 października 2016

O ŚLUBIE I RODZINIE PATCHWORKOWEJ. PRAKTYCZNE POLSKIE SŁOWA I WYRAŻENIA

CZASOWNIKI ŁĄCZĄCE SIĘ Z RZECZOWNIKIEM ŚLUB 
Jesień, to może nie jest najbardziej popularny czas w roku na ślub, ale temat ten wzbudza zainteresowanie na kursach języka polskiego niezależnie od pory roku. Przypomnijmy, że ślub po polsku można brać (brać/ wziąć ślub - koniugację tego czasownika znajdziecie tutaj). Jeśli mówimy o tym wydarzeniu z perspektywy kobiety, mówimy, że wychodzi/ wyszła za mąż (wychodzić/ wyjść za mąż), jeśli z perspektywy mężczyzny, mówimy że się żeni lub że się ożenił (żenić/ ożenić się)

Oto Mateusz i Klara. Oni wzięli ślub. Mateusz ożenił się z Klarą. Klara wyszła za Mateusza.      
                            
                                             więcej polskiego słownictwa na naszej stronie na FB

Inny czasownik, jakiego możemy użyć w tej sytuacji, to pobrać się, a więc:

Mateusz i Klara pobrali się w ostatnią sobotę.

RODZINA PATCHWORKOWA PO POLSKU
Jeśli dwoje ludzi legalizuje swoją relację poza granicami Polski, i nie jest to ślub, mówimy, że osoby te zawarły związek partnerski albo weszły w związek partnerski (zawrzeć/ wejść w związek partnerski).

W wyniku ślubu zawieranego w Polsce dwie osoby stają się mężem i żoną (mąż i żona). Niejednokrotnie jest to kolejne małżeństwo i wtedy para taka wraz z dziećmi z poprzednich związków tworzy rodzinę patchworkową (rodzina patchworkowa). Dorośli są wtedy nie tylko matką i ojcem (matka/ ojciec) dla swoich dzieci, ale również ojczymem i macochą (ojczym/ macocha) dla dzieci swoich współmałżonków. Słowo macocha przeszło ewolucję w języku polskim, bo jeszcze kilkanaście lat temu miało złowieszczy wydźwięk. Pierwszy raz dziecko poznawało je przy okazji lektury bajki o Kopciuszku. Jak wszyscy doskonale pamiętamy, nie była to dobra konotacja... Dodatkowo zły wydźwięk tego rzeczownika, podkreślało wyrażenie  traktować coś/ kogoś po macoszemu, czyli niesprawiedliwie, źle, surowo. Na szczęście wraz ze zmianami społecznymi w Polsce negatywne znaczenie tego słowa stopniowo zanika.

Już niedługo będziecie mogli przeczytać więcej o polskim słownictwie związanym ze stanem cywilnym.

środa, 5 października 2016

JESIENNE DYLEMATY PO POLSKU

POLSKIE NAZWY PRZYSMAKÓW Z OWOCÓW

Mamy piękną złotą polską jesień (o tym skąd wzięła się ta nazwa, pisaliśmy już wcześniej tu), drzewa każdego dnia zmieniają kolor z zielonego na żółty, czerwony i brązowy. Jest to czas idealny na spacery, rozpoczęcie kursu języka polskiego jako obcego (ok, dobrze, na to zawsze jest dobra pora :) ) i oczywiście produkcję przetworów, a w szczególności dżemów, konfitur, powideł.... O! I tu pojawia się pytanie: Jaka jest różnica między dżemem a konfiturą? Czy słowa te są synonimami, czy jednak opisują zupełnie różne słodkie przysmaki z owoców?

A JEDNAK NIE TO SAMO...

Na pewno nie są to synonimy, a wielość nazw język polski zawdzięcza różnicy w smaku i... procesie przygotowania.
Najpopularniejszy jest oczywiście dżem. Znajdziemy go w wielu rodzajach na półce każdego polskiego sklepu. Powstaje z owoców lub ich części. Wystarczy dodać do nich dużo cukru, najlepiej tego żelującego, długo gotować i czasem zamieszać. 
Najszybciej wykonany marmoladę (po polsku oznacza ona produkt z każdych owoców, nie tylko cytrusowych). Wystarczy połączyć owoce z cukrem w proporcji pół na pół, przetrzeć, zagotować i poczekać aż wystygnie. Można od razu położyć na kanapkę i zjeść.
Jeśli jednak jesteśmy koneserami i cenimy przede wszystkim smak owoców bez dodatków zagęszczających, musimy sięgnąć po konfiturę. Do niej selekcjonuje się owoce. W garnku z przygotowanym wcześniej syropem cukrowym znajdą się tylko te ładne o smakowitym wyglądzie. Przygotowanie konfitur wymaga więcej pracy, ostrożności, aby przy mieszaniu nie uszkodzić owoców i pilnowania, by temperatura nie była ani za wysoka, ani za niska. Na koniec warto posmarować brzegi słoików koniakiem :)

Bez względu na to, czy wolicie dżem, czy konfiturę, to
ciekawostki na temat języka polskiego zawsze znajdziecie na naszym profilu na FB.

POLSKI PRZYSMAK

Prawdziwym Rolls-Royce'm wśród przetworów są powidła. To specjalność polskiej kuchni. Do ich przygotowania używa się wyłącznie śliwek (najlepiej tych zwanych węgierkami). Cukier jest niepotrzebny. Potrzebny za to jest czas, bo powidła gotujemy wiele dni. Potem możemy rozkoszować się czystym smakiem owoców nawet w zimowe wieczory.
Teraz, znając nie tylko te polskie słowa, ale też różnice między nimi, możemy zabrać się do pracy lub po prostu pójść do sklepu i wziąć z półki słoik z odpowiednią etykietą
Smacznego!

wtorek, 20 września 2016

NAZWY POSIŁKÓW W JĘZYKU POLSKIM

Nazwy posiłków i sposób ich użycia jak mało co odzwierciedlają zmiany, jakie zaszły w języku polskim i polskiej rzeczywistości przez ostatnie 25 lat.

O KTÓREJ JECIE OBIAD? TRADYCYJNY RYTM POSIŁKÓW W POLSCE 
To pytanie pojawia się podczas kursów polskiego zaskakująco często. Odpowiedź nie jest wcale tak oczywista, wiele bowiem zależy od tego, jaki tryb życia ktoś prowadzi i gdzie mieszka. Tradycyjnie Polacy zaczynają dzień śniadaniem (śniadanie), około 10.30 jedzą drugie śniadanie (najczęściej jest to kanapka), potem jest obiad jedzony między 14.00 a 15.00 (jest to główny posiłek dnia, często dwudaniowy), czasami dzieci około 17.00 mają podwieczorek, czyli małą (nierzadko słodką) przekąskę przed ostatnim posiłkiem dnia, czyli kolacją (kolacja), którą jemy około 19.00. Kolacja jest zazwyczaj jednodaniowa, zdecydowanie lżejsza niż obiad i w zależności od pory roku serwowana albo na ciepło, albo na zimno. Najważniejsze śniadanie w roku, to śniadanie wielkanocne (więcej informacji tutaj), a najbardziej uroczysta kolacja, to Wigilia (poczytajcie o tym tutaj).
Schemat śniadanie - drugie śniadanie - obiad - (podwieczorek) - kolacja, to model tradycyjny, według którego funkcjonują dzieci, młodzież, dorosłe osoby niepracujące oraz te, które mieszkają w mniejszych miejscowościach.

                                        więcej polskiego słownictwa na naszym profilu na FB     

ANGLICYZMY W NAZWACH POSIŁKÓW 
Osoby mieszkające w dużych miastach, studiujące lub pracujące w rytmie od 9.00 do 17.00 jedzą obiad po powrocie z pracy, a w środku dnia... lunch. Rytm posiłków i ich godziny przypominają te w innych krajach. Rano - śniadanie, w południe lunch, wczesnym wieczorem obiad. Przy takim rytmie dnia rzeczownik  kolacja zarezerwowany jest na specjalne okazje (kolacja służbowa; kolacja romantyczna) albo odnosi się do posiłku jedzonego około 21.00 (co w Polsce zdarza się o wiele rzadziej niż w krajach południowych). W dni wolne od pracy, w większych miastach, polska klasa średnia je brunch, czyli późne śniadanie lub wczesny lunch, spożywany najczęściej w restauracjach lub bistrach (więcej o lokalach gastronomicznych tutaj).

                        jem śniadanie, obiad, kolację. Sprawdź koniugację czasownika JEŚĆ tutaj

Co ciekawe, nawet wielkomiejscy Polacy rezygnują z zachodnioeuropejskiej tradycji, aby w niedzielę o 14.00 spotkać się z rodziną na niedzielnym obiedzie (w trakcie którego często podawany jest rosół) albo wyjść razem do restauracji. Czy teraz wiecie dlaczego w niedzielę po południu restauracje w Polsce są pełne klientów?  

środa, 7 września 2016

KOMUNIKACYJNE ZAMIESZANIE Z... KOMUNIKACJĄ :)

KOMUNIKACJA PO POLSKU ZNACZY...

Dziś będzie o komunikacji, bo to jedno małe słowo potrafi wprawić w zakłopotanie na lekcji polskiego niejednego obcokrajowca.
Wszystko jest dobrze, gdy mówimy o komunikacji, jako o sposobie porozumiewania się. W tym wypadku znaczenie słowa jest jasne i nawet początkujący użytkownik języka nie widzi ani żadnej trudności, ani żadnego haczyka.

KOMUNIKACJA, CZYLI POROZUMIEWANIE SIĘ

Możemy mówić o komunikacji telefonicznej, mailowej lub internetowej, a dawniej jakże popularnej listownej. Tu używamy słowa komunikacja w połączeniu z przymiotnikiem charakteryzującym środki umożliwiające nam przekazywanie informacji i wymianę myśli. Możemy też sięgnąć po przyimek przez  i wtedy mówimy o komunikacji przez (nie zapominajmy tu o formach biernika) telefon, komunikatory, media społecznościowe lub Internet.
 

CO ŁĄCZY KOMUNIKACJĘ Z TRANSPORTEM

Zdziwienie wzbudza dopiero drugie znaczenie tego słowa. Komunikacja po polsku może oznaczać też ruch polegający na utrzymywaniu łączności między dwoma odległymi od siebie miejscami, odbywający się różnymi środkami lokomocji. Mówimy więc o komunikacji miejskiej, czyli transporcie publicznym przewożącym nas z jednego miejsca na drugie w mieście (autobusy, tramwaje, metro itp.), podmiejskiej (łączącej miasto z przedmieściami), międzymiastowej (jak sama nazwa wskazuje - między miastami) czy międzynarodowej (transporcie z jednego kraju do drugiego). Tak więc osoba, która twierdzi, że chętnie korzysta z komunikacji miejskiej w drodze do pracy lub na kurs językowy, wcale nie chce nas poinformować o systemie porozumiewania się ze współpracownikami lub kolegami na zajęciach, tylko o tym, że jeździ (odmianę czasownika jeździć znajdziecie tutaj)  tramwajem, autobusem lub metrem.
A stała komunikacja między Warszawą a Poznaniem oznacza regularne kursy, np. pociągów, pomiędzy tymi miastami.
Jak widzicie, dobra komunikacja zawsze ułatwia życie :)

Więcej ciekawostek o języku polskim (i o komunikacji po polsku) znajdziecie na naszym profilu na FB.

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

BAR, KAWIARNIA, RESTAURACJA, czyli gdzie jemy po polsku?

Aż trudno uwierzyć, że te trzy słowa - restauracja, bar i kawiarnia - prowokują tyle pytań na kursach polskiego. Oczywiście, wszyscy wiedzą, że są to lokale gastronomiczne, więc często pytania nie odnoszą się do znaczenia, ale kontekstu kulturowego. Zdarza się bowiem, że funkcje tych lokali w Polsce i za granicą są trochę inne.

KAWIARNIA I RESTAURACJA PO POLSKU 
Dzisiaj porozmawiamy o tych lokalach gastronomicznych, które codziennie mijacie na ulicach polskich miast. O tych mnie typowych (oberża, karczma, zajazd) pisaliśmy tutaj. Czym są restauracja i kawiarnia ? Pierwsze z tych słów wzbudza najmniej kontrowersji. Podobnie jak w innych krajach restauracja to miejsce, gdzie serwuje się jedzenie podawane przez kelnera lub kelnerkę. Wchodzimy tam, jeśli chcemy zjeść większy posiłek (często składający się z przystawki, pierwszego i drugiego dania), zakończony kawą lub herbatą, które Polacy bardzo często piją do deseru.
Kawę, herbatę i deser można też zamówić w kawiarniach, które coraz częściej nie mają obsługi kelnerskiej, a napoje i desery zamawia się przy kontuarze. Jeśli lokal taki serwuje dodatkowo kanapki, kisze, sałatki, czyli jedzenie, które składa się na menu lunchowe lub śniadaniowe, nazywamy go bistrem (bistro). W dużych polskich miastach jest mnóstwo lokali, które stanowią skrzyżowanie kawiarni i bistra.  

CZY W POLSKIM BARZE PIJEMY MLEKO?
Jakie jest faktyczne znacznie rzeczownika bar w języku polskim? Bar to po polsku miejsce, gdzie możemy napić się alkoholu, ale (w przeciwieństwie do barów np. w Hiszpanii) niczego nie jemy. Drugie znaczenie, i tu jest źródło wielu nieporozumień, to lokal gastronomiczny, szczególnie popularny w Polsce międzywojennej oraz w  PRL - u, gdzie i dzisiaj możemy zjeść proste, tanie dania kuchni polskiej. W takim barze nie ma obsługi kelnerskiej, a wystrojem przypomina on bardziej stołówkę niż restaurację. Pełna nazwa takiego lokalu, i to jest polskie specialite de la maison, to bar mleczny. Skąd ta nazwa? Otóż w przeszłości wiele potraw serwowanych w takich miejscach opartych było na mleku, białym serze i jajkach. Dzisiaj bary mleczne wciąż cieszą się sporą popularnością, są też fenomenem socjologicznym, bo można spotkać tam klientów wywodzących się z różnych grup społecznych. Wizyta w barze mlecznym stała się też żelaznym punktem programu wielu wycieczek tematycznych dla cudzoziemców.

 legendarny bar mleczny "Prasowy" w Warszawie. Więcej o języku polskim i polskich zwyczajach na naszym profilu na FB

czwartek, 11 sierpnia 2016

O PLAŻOWICZACH, KOCACH I PIASKU, czyli język polski na plaży

 Lato to oczywiście idealny czas na naukę języka obcego (np. języka polskiego na jednym z naszych kursów, o których więcej przeczytacie tutaj), ale prawdą jest, że nie ma prawdziwych wakacji bez plaży i kąpieli w morzu lub w jeziorze.
Okazuje się, że plaża to też idealne miejsce na... poznawanie nowego słownictwa. Jeśli planujecie plażowanie (plażować znaczy spędzać czas na plaży) nad polskim morzem lub nad jednym z tutejszych pięknych jezior, koniecznie musicie wyposażyć się w niezbędny sprzęt każdego plażowicza (plażowicz to osoba, która odpoczywa na plaży).

Polskie słowa, które przydadzą się na plaży każdemu :)

PLAŻOWY SŁOWNICZEK JĘZYKA POLSKIEGO

Nad Bałtykiem, czy nam  to podoba się, czy nie, nawet w piękne słoneczne dni często wieje wiatr, dlatego dobrze jest zabrać ze sobą parawan, którym osłonimy się przed niepożądanymi podmuchami. Nie będą nam zakłócały poddawania się działaniu słońca. To „działanie słońca” nazywamy po polsku kąpielami słonecznymi lub mówimy, że ktoś opala się.
Przed wiatrem, a także przed deszczem, który lubi latem zaskoczyć wypoczywających plażowiczów, możemy schować się też w specjalnym koszu (ze względu na pokaźny rozmiar i spory ciężar, kosz wypożyczamy na plaży :) ).
W czasie opalania powinniśmy chronić się przed nadmiarem słońca. Tu przyda się parasol plażowy, który wbity w piasek zagwarantuje  przynoszący ulgę cień.
Trudno jednak leżeć na nagrzanym słońcem piasku. O wiele przyjemniej i wygodniej leży się na kocu plażowym, macie lub leżaku. A kiedy już znudzi się nam opalanie, warto trochę popływać (o pływaniu po morzu i w morzu pisaliśmy tu), zbudować zamek z piasku (do tego przyda nam się łopatka i wiaderko), zbierać muszelki, karmić mewy lub wybrać się na mały spacer wzdłuż brzegu. Zawsze też możecie porozmawiać po polsku :)
Miłego wypoczynku!
Nad polskim morzem możecie nie tylko leżeć na plaży. Możecie też poszukać muszelek.

środa, 27 lipca 2016

O DZIAŁCE I DACZY, czyli gdzie jeszcze Polacy spędzają wakacje?

Tak, tak o tym, gdzie w Polsce można spędzać wakacje pisaliśmy już kilkakrotnie. Na Mazurach i Warmii, w Bieszczadach lub na północy Polski. Aż trudno uwierzyć, że pominęliśmy jeden ważny aspekt. Jedno, niezwykle ważne polskie słowo, które zna praktycznie każdy uczestnik naszych wakacyjnych kursów języka polskiego.

DZIAŁKA. CO TO JEST I JAKIE MA ZNACZENIA DLA POLSKIEGO STYLU ŻYCIA? 
Działka, to nie tylko skrawek ziemi z domem letniskowym, położony poza miastem, gdzieś na wsi, im dalej od cywilizacji, tym lepiej. To też konkretny styl życia i spędzania wolnego czasu przez ludzi, którzy w większości mieszkają w blokach. Zapytani o to, co robią w weekend lub na wakacjach, Polacy często odpowiadają: Jadę na działkę/ Spędzam weekend na działce/ Dostałem zaproszenie do znajomych na działkę. Co zabawne, cudzoziemcy, którzy mają polskie rodziny lub przyjaciół, często, nawet mówiąc w swoim języku, nie tłumaczą tego słowa, a używają jego polskiej formy (I'am going to działka). Na działce, oprócz małego ogrodu lub sadu (o tych słowach więcej tutaj) jest przede wszystkim dom letniskowy - najczęściej bardzo prosty, drewniany, bez większych luksusów (chociaż są wyjątki).

                                          więcej o Polsce i języku polskim na naszym profilu na FB  

CO POLACY ROBIĄ NA DZIAŁCE? KILKA POLSKICH CZASOWNIKÓW 
Polacy bardzo chętnie zapraszają na działkę przyjaciół i wraz z nimi grillują (robią grilla), pływają, czytają książki na leżaku lub w hamaku, przygotowują wspólnie jedzenie, chodzą na grzyby i jagody do pobliskiego lasu, rozwiązują krzyżówki, grają w scrabble, szachy lub karty. Po prostu odpoczywają na łonie natury.

                                             odmianę czasownika ODPOCZYWAĆ znajdziecie tutaj

Tym, którzy nie wyjeżdżają z miasta, działka kojarzy się z terenem na którym można postawić nowy budynek (to inne znaczenie tego słowa, znane cudzoziemcom pracującym w firmach deweloperskich) lub z ....ogródkami działkowymi. To ostatnie, jest bardzo charakterystyczne dla krajobrazu wielu polskich miast. Ogromny zielony teren podzialony na małe ogródki, a w każdym z nich altanka. Na takiej działce, w środku miasta, uprawia się warzywa lub owoce albo hoduje kwiaty. To ulubiony sposób spędzania wolnego czasu przez emerytów choć nie tylko... Ostatnio w ogródkach działkowych pojawia się coraz więcej młodych ludzi.

DACZA A DZIAŁKA. IRONIA PO POLSKU. 
Słowo dacza jest zapożyczeniem z języka rosyjskiego i oznacza tyle, co... działka. Słowo to było bardziej popularne przed transformacją ustrojową. Teraz jest raczej archaizmem, a Polacy używają go ironicznie albo dla osiągnięcia efektu humorystycznego, szczególnie w odniesieniu do dobrze wyposażonego domu letniskowego (O, masz daczę za miastem?!; Ale dacza!; Dobra, przyjedziemy do ciebie na daczę). 

Na koniec mamy radę dla wszystkich uczących się języka polskiego. Jeśli kiedykolwiek jakiś Polak zaprosi was na działkę - nie odmawiajcie. Działka experience jest niezbędnym elementem integracji w Polsce. Dobrej zabawy!


wtorek, 12 lipca 2016

O PŁYWANIU I POLSKICH PRZYPADKACH

MARZENIE O PŁYWANIU... NA KURSIE JĘZYKOWYM?

W ciepłe dni zapewne niejeden uczestnik kursu języka polskiego jako obcego marzy, aby klasa, nauczyciel i koledzy znaleźli się nad brzegiem (po przyimku nad użyjemy narzędnika) jeziora, morza, rzeki lub innego zbiornika wodnego. A co robimy w wodzie, kiedy chcemy się ochłodzić? Wchodzimy i oczywiście pływamy (jeśli nie pamiętacie, jak odmienić ten czasownik, koniecznie zajrzyjcie tutaj). Możemy pływać w morzu, w jeziorze, w basenie, w rzece itd. (po przyimku w sięgniemy po miejscownik). 

WYCIECZKA KAJAKIEM LUB STATKIEM

A co robimy, kiedy mamy ochotę na wycieczkę statkiem lub kajakiem? Jedziemy? Idziemy? Nie! Statkiem, kajakiem, łódką, żaglówką, a nawet okrętem podwodnym (nie zapominajmy o narzędniku, kiedy mówimy o środkach transportu) też pływamy. Z tą różnicą, że po morzu, po jeziorze i po rzece (tu też przydadzą się formy miejscownika). 
 
Ciekawostki o języku polskim i wiele przydatnych słów znajdziecie na naszym profilu na FB.


To polskie pływanie statkiem może wydawać się zabawne dla użytkowników innych języków, 
w których  statkiem czy kajakiem jeździ się, a czasownik pływać oznacza tylko samodzielne unoszenie się na wodzie człowieka lub zwierzęcia.
Bez względu na to, czy jest to trochę śmieszne, czy nie, w upalny dzień zawsze warto popływać albo w jeziorze, albo kajakiem po jeziorze.

wtorek, 28 czerwca 2016

GOL, REMIS, SPALONY - NAJBARDZIEJ POPULARNE TERMINY W PIŁCE NOŻNEJ

Trwa Euro 2016. Jak w takiej sytuacji moglibyśmy nie przygotować wpisu o piłce nożnej?! Tym bardziej, że praktycznie na każdej lekcji języka polskiego w naszej szkole temat ten jest gorąco dyskutowany (więcej o letnich kursach języka polskiego tutaj). Przygotujmy się więc do następnej wizyty w pubie, w towarzystwie polskich kolegów. W kwadratowych nawiasach [ ] znajdziecie formy mianownika (nominative) podawanych w tekście terminów piłkarskich.

PIŁKA NOŻNA - PODSTAWOWE SŁOWNICTWO PO POLSKU
Tak, tak. Piłka nożna to w Polsce prawie religia. Można grać w piłkę nożną na boisku [boisko], albo też oglądać mecz piłki nożnej na stadionie [stadion] razem z innymi kibicami [kibice]. W trakcie takiego meczu należy gorąco dopingować ulubioną drużynę [drużyna], czyli kibicować. W takiej sytuacji możemy zapytać kolegę: Komu kibicujesz? Standardowy mecz trwa 90 min. i jest rozgrywany przez dwie drużyny, z których każda liczy po 11 zawodników/ piłkarzy/ graczy [zawodnik, piłkarz, gracz]. Jednym z nich jest bramkarz, który broni bramki [bramka]. Pozostałe funkcje graczy to: napastnik (gra w ataku), obrońca (odpowiedzialny za obronę pola karnego własnej drużyny) i pomocnik (gra w środku pola). Poza boiskiem znajduje się ławka rezerwowych i to trener (selekcjoner) decyduje, który z graczy i kiedy zastąpi jednego z grających kolegów. Prawidłowy przebieg gry monitorowany jest przez sędziego [sędzia], zwanego też arbitrem[arbiter], któremu pomagają sędziowie liniowi. To sędzia dolicza czas dodatkowy, jeśli jest taka potrzeba.

                            więcej słownictwa, nie tylko odnośnie do piłki nożnej, na naszym profilu na FB

CO SIĘ DZIEJE NA BOISKU? RZUTY, GOLE, KARTKI
W trakcie meczu zawodnicy strzelają gole (strzelić gola). Mecz można wygrać lub przegrać (Włochy wygrały z Hiszpanią 2:0). Kiedy obie drużyny mają taką samą liczbę goli lub nie mają ich w ogóle, mecz kończy się remisem [remis]. Jeśli mecz toczy się o awans do ćwierćfinału lub półfinału, a 90 min. zakończyło się wynikiem bezbramkowym, zarządza się dogrywkę [dogrywka]. Jeśli ta część również zakończy się brakiem goli, zawodnicy przystępują do rzutów karnych [rzut karny]. Tak właśnie było w meczu Polska - Szwajcaria. Jeśli jeden z graczy zostanie sfaulowany sędzia przerywa grę, a następnie wznawia ją, pozwalając na oddanie drużynie poszkodowanej rzutu wolnego [rzut wolny]. Rzut wolny oddaje się też, kiedy faul miał miejsce w obrębie pola karnego [pole karne]. Może być on również konsekwencją spalonego, czyli sytuacji, kiedy piłkarz znajdując się po stronie boiska drużyny przeciwnej jest bliżej linii bramkowej przeciwnika niż piłka i nie ma przed sobą co najmniej dwóch zawodników drużyny przeciwnej. W języku polskim mamy też bardziej międzynarodowy synonim spalonego - ofsajd. Inny internacjonalizm, który nam się tutaj przypomina, to korner czyli, bardziej po polsku, rzut rożny. Za faul lub inne niesportowe zachowania sędzia może ukarać zawodnika żółtą lub czerwoną kartką [żółta/ czerwona kartka]. 

Wiemy oczywiście, że ten wpis zdecydowanie nie wyczerpuje tematu, ale mamy nadzieję, że przygotuje Was lepiej do następnej wyprawy na mecz w towarzystwie polskich przyjaciół, a być może zachęci nawet do tego, aby zagrać z nimi mecz na prawdziwym boisku. Dobrej zabawy!


poniedziałek, 13 czerwca 2016

PORADNIK NA CIEPŁE DNI, czyli CO I W CZYM PIJEMY PO POLSKU

BO, GDY PIĆ SIĘ CHCE.... (NIE TYLKO NA KURSIE POLSKIEGO)

Dni stają się coraz cieplejsze i nawet na najciekawszych kursach języka polskiego (informacje o ciekawych letnich kursach znajdziecie tu), coraz częściej myślimy o tym, aby zaspokoić swoje pragnienie. Mówiąc krótko, w głowie każdego z nas pojawia się myśl: Mam ochotę na coś zimnego (ewentualnie ciepłego) do picia. Niejeden z nas (szczególnie rodzimi użytkownicy polskiego) mówi też: Idę po jedzenie i picie.
Możemy więc sięgnąć po wodę (gazowaną lub niegazowaną), sok, gazowany napój, kawę, herbatę, piwo, wino i po wszystko, co nam się tylko zamarzy. I tu pojawia się pytanie: Ale w czym to pijemy? Bo język polski lubi precyzję i ma specjalną nazwę na każde naczynie.

SZKLANKA czy KUBEK? - BOGACTWO NAZW NACZYŃ W JĘZYKU POLSKIM

W szklance (wykonanej najczęściej z cienkiego przezroczystego szkła) możemy pić wodę, sok, piwo i inne zimne napoje. Jeśli mamy ochotę na coś ciepłego np. na herbatę lub kawę, to wlejemy ją do kubka lub filiżanki. Znawcy twierdzą, że picie z tej drugiej gwarantuje nam lepszy smak, aromat i idealną temperaturę. Kubek za to jest stabilny i przede wszystkim duuuuży :) . W chłodniejszy wieczór wielbiciele słodkości mogą skusić się na filiżankę gorącej czekolady. Ten słodki napój pijemy zawsze w filiżance, często w towarzystwie małej szklanki zimnej wody.
Koneserzy piwa wiedzą, że w zależności od gatunku, należy ten trunek pić w odpowiednich szklankach. To najpopularniejsze jasne najlepiej smakuje z kufla (uwaga, są takie puby, gdzie duże piwo serwują w litrowych kuflach!).
Wino, szampana, wódkę i likiery pijemy zaś z całej rodziny małych i dużych kieliszków.

Jeśli szukacie informacji i ciekawostek o języku polskim, znajdziecie je na naszym profilu na FB.


NAPOJE A TRUNKI

Jak zauważyliście, w naszym poście pojawiło się dziś kilka słów, które opisują to, co pijemy: napój (wszystko, co pijemy, może być ciepły lub zimny), picie (w języku potocznym oznacza każdy napój) i trunek (to określenie zarezerwowane wyłącznie dla napojów alkoholowych). U progu lata to słownictwo może się przydać nieraz i to nie tylko obcokrajowcom pragnącym ochłodzić się w czasie przerwy między lekcjami polskiego, ale też ich nauczycielom i polskim kolegom.
To kto ma ochotę na coś do picia (a gdybyście zapomnieli, jak odmienia się czasownik „pić” to zajrzyjcie tu)?


środa, 1 czerwca 2016

GOŚĆ W DOM, BÓG W DOMU, czyli jak proponujemy po polsku coś do picia?

Jakie pytanie usłyszymy przekraczając próg polskiego domu? I jakie pytanie powinniśmy zdać, kiedy Polak (choć nie tylko Polak) nas odwiedza? Wielu uczestników kursów języka polskiego odpowie bez wahania: co słuchać?. Owszem, to jedno z pierwszych pytań, jakie poznajemy podczas lekcji języka polskiego, ale zaraz po nim pojawia się to, o którym chcemy dzisiaj porozmawiać.

COŚ DO PICIA? albo CZEGO SIĘ NAPIJESZ?  - DWA WAŻNE, POLSKIE PYTANIA


                              A Wy? Czego się napijecie? Więcej polskiego słownictwa na naszym profilu na FB 

Zadanie tego pytania (w jednej albo drugiej wersji) wydaje się być oczywiste. Trzeba jednak wiedzieć, że w kulturze polskiej ma ono szczególne znacznie. Po pierwsze niezadanie go jest odbierane jako bardzo, bardzo niekulturalne. Po drugie, kiedy się  już ono pojawi trzeba być gotowym na mini konwersację takiej mniej więcej treści:

 - Coś do picia?
 - Nie, dziękuję. 
 - Jesteś pewien/ pewna? 
 - Hm... No, dobrze. Może kawę?  

Czyli: pytanie - odpowiedź negatywna - powtórzenie pytania - odpowiedź pozytywna. Oczywiście, nie każda rozmowa tego typu wygląda dokładnie w ten sposób. Możecie usłyszeć odpowiedź pozytywną od razu. Znamy jednak wiele przypadków, kiedy cudzoziemiec, otrzymując odpowiedź negatywną, kończył konwersację, wprawiając swojego polskiego rozmówcę w zdumienie i pozostawiając go bez żadnego napoju.

Ja widzicie warto więc zapoznać się nie tylko z podstawowymi, polskimi  konstrukcjami, ale również z techniką ich zadawania.

czwartek, 19 maja 2016

MARIA KOWALSKA CZY MARIA KOWALSKI, czyli O CO CHODZI Z POLSKIMI NAZWISKAMI :)

ZAMIESZANIE WOKÓŁ POLSKICH NAZWISK

Do napisania tego posta zainspirowały nas pytania dotyczące polskich nazwisk, które pojawiają się często na lekcjach języka polskiego jako obcego (informacje o ciekawych kursach znajdziecie tu). To, co dla Polaków w temacie ich własnych nazwisk jest oczywiste, dla obcokrajowców może być (i zwykle na początku jest) problematyczne. Trochę zamieszania, szczególnie wśród studentów posługujących się na co dzień językami niesłowiańskimi, wprowadza już sam fakt odmiany imion i nazwisk. Jednak przy bliższym poznaniu bogatej deklinacji i takiej też koniugacji języka polskiego (a jeśli chcecie przypomnieć sobie formy koniugacyjne polskich czasowników, zajrzyjcie tu) fakt ten przestaje zaskakiwać.

DWA TYPY POLSKICH NAZWISK

Wśród polskich nazwisk możemy wyodrębnić dwie najpopularniejsze grupy: te, które zachowują się jak rzeczowniki i te zakończone na -ska, -ski, -cka, -cki.  Z tymi pierwszymi nie ma większych problemów: kolega nazywa się np. Adam Nowak, a koleżanka Ewa Nowak. Przy tych drugich pojawia się pytanie: Skoro kolega nazywa się Jan Kowalski, to dlaczego jego żona nazywa się Maria Kowalska, a nie Maria Kowalski? Dlaczego ma inne nazwisko? Nie, pani Maria nie ma innego nazwiska. Pani Maria po prostu używa jego żeńskiej formy. Nazwiska, które kończą się -ska, -ski, -cka, -cki mają formę przymiotnika, a przymiotnik w języku polskim dla rodzaju żeńskiego przybiera końcówkę -a. Jak widać odpowiedź jest prosta i logiczna.

NAZWISKA PAR MAŁŻEŃSKICH I RODZIN

Deklinacja jest też odpowiedzialna za zmiany w nazwiskach par małżeńskich i rodzin. Jeśli chcemy zaprosić na ważne spotkanie pana Nowaka z żoną, (to na pewno już wiecie, bo pisaliśmy o tym niedawno) zaadresujemy zaproszenie: Szanowni Państwo Ewa i Adam Nowakowie . W przypadku całej rodziny pana Adama i pani Ewy użyjemy formy: Rodzina Nowaków.
Mówiąc o Marii Kowalskiej z mężem, powiemy: państwo Kowalscy, a razem z dziećmi będzie to już rodzina Kowalskich.
Jak widać, to, co na początku wydawało się bardzo skomplikowane, okazuje się łatwe, przejrzyste i logiczne. Wystarczy zapamiętać kilka prostych zasad, by wiedzieć, jak kto się nazywa.

Czy już znacie odpowiedź na to pytanie? Więcej zagadek znajdziecie na naszym profilu na FB.

środa, 4 maja 2016

NA ŁĄCE, W SADZIE I W OGRODZIE - rzadziej używane nazwy miejsc w języku polskim

POLSKIE SŁOWNICTWO, KTÓREGO NIE POZNACIE W MIEŚCIE
Początek maja, wiosna i kolejne wyjazdy weekendowe w trakcie których możemy poćwiczyć swój język polski w kontakcie z tubylcami, zachęcają do zainteresowania się nietypowym słownictwem polskim.  Oto po wyjeździe z miasta, w trakcie pobytu na wsi,  ze zdumieniem zauważamy, że słowo pole odnosi się nie tylko do pięknego terenu rekreacyjnego w Warszawie (Pola Mokotowskie), czy do głównej alei w Paryżu (Pola Elizejskie), ale przede wszystkim do miejsca, gdzie rolnicy uprawiają zboże. Tuż obok pola może znajdować się pastwisko, czyli miejsce, gdzie pasą się zwierzęta (krowy, konie, owce), a niedaleko pastwiska -  łąka, a więc teren porośnięty trawą i kwiatami.
Wielu z Was widziało te miejsca, prawda?

                                                ŁĄKA  -więcej słownictwa znajdziecie na naszym profilu na FB

                                       POLE - uprawiać, kupować, pracować na... inne polskie czasowniki znajdziecie tutaj 

CZY SAD JEST SMUTNY I GDZIE ROSNĄ WARZYWA?
Wróćmy teraz w okolice domu, gdzie również zobaczymy kwiaty. Tym razem rosnące w sposób uporządkowany i spełniające funkcje ozdobne. To oczywiście ogród. A miejsce, gdzie rosną drzewa owocowe (jabłonie, grusze, wiśnie) to też ogród? Tak często myślą uczestnicy naszych kursów języka polskiego. Nie, na takie miejsce mamy specjalną formę: sad. I nie ma ona nic wspólnego z anielskim przymiotnikiem >sad<. Wprost przeciwnie polski sad, to kwintesencja: radości i życia.


Jeśli podczas naszego weekendowego wyjazdu zatrzymamy się w polskim gospodarstwie agroturystycznym, na pewno zauważymy, że zapobiegliwa gospodyni założyła tuż obok domu warzywnik, a więc miejsce, gdzie uprawia warzywa, tak aby zapewnić swoim gościom stały dostęp do świeżego i zdrowego jedzenia.

Dobrych majowych wyjazdów!



piątek, 22 kwietnia 2016

PAŃSTWO KOWALSCY W PAŃSTWIE POLSKIM

DWA PAŃSTWA

Dziś zaczniemy nietypowo, bo od zagadki:

Państwo na K i osiem liter?
Kowalscy!


Zaraz, zaraz! Każdy, kto uczy się polskiego nie tylko jako obcego (informacje o kursach znajdziecie tu), wie, że państwo to inaczej kraj, a dokładnie zorganizowana politycznie grupa, mieszkająca na określonym granicami terytorium. Mamy więc państwo polskie, państwo niemieckie i państwo francuskie. Czy w tej sytuacji państwo na K i osiem liter to... Kambodża? Czy podana w zagadce odpowiedź jest błędna?
 Ależ nie! Odpowiedź jest poprawna. Słowo państwo oznacza nie tylko formę organizacji politycznej, ale też jest liczbą mnogą formy grzecznościowej pan i pani. Pan Kowalski i pani Kowalska to państwo Kowalscy; pani Nowak i pan Nowak to państwo Nowakowie.

NA KŁOPOTY - POLSKA GRAMATYKA

Jak więc odróżnić od siebie te dwa znaczenia? Na ratunek przybywa nam tu... gramatyka.
Powiemy, że państwo polskie prowadzi ciekawą politykę zagraniczną; historia państwa polskiego jest bardzo ciekawa; ten kraj zaproponował państwu polskiemu współpracę; podczas podróży poznałem bardzo dobrze państwo polskie; razem z państwem polskim współpracują państwa sąsiednie; słyszałem wiele dobrego o państwie polskim. Jak widać mamy tu to państwo, a więc występuje ono w liczbie pojedynczej.
Jeśli mówimy o pani i panu Kowalskich, to są to ci państwo. Tu musimy sięgnąć po czasownik (jeśli nie pamiętacie koniugacji czasowników, znajdziecie je tutaj)  i nazwisko w liczbie mnogiej. Dlatego powiemy: państwo Kowalscy przyszli na spotkanie; to są dzieci państwa Kowalskich; dałem zaproszenie państwu Kowalskim; bardzo lubię państwa Kowalskich; jedziemy na wakacje z państwem Kowalskimi; słyszeliśmy o państwu Kowalskich wiele dobrego.
Jak widać gramatyka może być bardzo pomocna w codziennych sprawach :)

Jeszcze więcej ciekawych informacji o języku polskim znajdziecie na naszym profilu na FB.

Pamiętajmy jeszcze o jednym: słowa państwo użyjemy też zwracając się do większej grupy złożonej z pań i panów. Chcąc przywitać uczestników spotkania czy konferencji, powiemy:
"Szanowni państwo! Cieszę się, że państwo przybyli na spotkanie."
Chcąc zapytać, czy możemy przyłączyć się do dyskusji : "Czy państwo pozwolą, że zabiorę głos?"
A na zakończenie: "Dziękuję państwu za uwagę."

To jakie jest państwo na K i osiem liter?



środa, 6 kwietnia 2016

KLASA, KURS I LEKCJA, czyli nauka języka polskiego

LEKCJE JĘZYKA POLSKIEGO NA WIOSNĘ
Wiosna, to przebudzenie po zimie, nowa energia i nowe plany. Wśród postanowień pojawiają się te o przejściu na dietę, uprawianiu sportu, czy rozpoczęciu kursu w dobrej szkole języka polskiego. Po takim początku można później z dumą powiedzieć, że chodzi się na kurs języka polskiego albo usprawiedliwić się, mówiąc: nie mogę się spotkać, bo mam klasę polskiego. Chwileczkę! Stop!!!  Klasę języka polskiego? Tak, ten błąd pojawia się dość często. Wyjaśnijmy więc, po kolei, czym różnią się od siebie klasa - kurs - lekcja.

CIEKAWE LEKCJE I KURSY BIZNESOWE PO POLSKU
Klasa, to po prostu sala w której odbywa się lekcja (np. języka polskiego) albo grupa osób w (mniej więcej) tym samym wieku razem ucząca się przez kilka lat w szkole podstawowej, gimnazjum lub liceum. Dlatego właśnie mówimy mam zjazd mojej klasy maturalnej. Jeśli chodzi o pierwszy kontekst, to najczęściej pojawia się on w zdaniach typu: jestem już w klasie; czekam na ciebie w klasie; wejdź do klasy, w klasie było 10 uczniów. Lekcja, to po prostu pojedyncza jednostka (trwająca najczęściej 45 albo 60 min.), która odbywa się w ramach kursu. Kurs może mieć charakter indywidualny lub grupowy. Mamy kursy intensywne lub regularne, standardowe lub skoncentrowane na słownictwie specjalistycznym (np. polski w biznesie). Zawsze jednak określenie to odnosi się do ogółu lekcji, które mają konkretny cel, długość i częstotliwość.

Mówimy więc: chodzę na kurs (języka) polskiego; mam kurs (języka) polskiego; mam lekcje (języka) polskiego; uczęszczam na kurs (języka) polskiego; miałam interesującą lekcję o narzędniku; zrobiłem kurs "Polski w biznesie" w Po Polsku.  

     nasze materiały możecie poznać w trakcie kursów, a tymczasem przetestujcie swój polski na naszym profilu na FB 








wtorek, 22 marca 2016

SŁÓW KILKA O POLSKICH PISANKACH

JAK NAZYWAJĄ SIĘ PO POLSKU WIELKANOCNE JAJKA?

Zbliżające się Święta to idealny czas, aby porozmawiać na kursie języka polskiego
o tradycjach wielkanocnych.
A jeśli Wielkanoc, to nie może zabraknąć kolorowych jajek, które po polsku nazywają się pisankami. Pojawiają się one w domach w otoczeniu bazi (zwanych też kotkami, bo przypominają te puszyste zwierzątka), pierwszych wiosennych kwiatów, rzeżuchy oraz figurek zajączków, kurczaczków i baranka. W tradycji symbolizują nowe życie.
Jednak nie wszyscy wiedzą (może to być ciekawe zarówno dla obcokrajowców, jak i rodzimych użytkowników języka polskiego), że kolorowe jajka mają różne nazwy, zależne od technik ich wykonania.

RÓŻNICA MIĘDZY PISANKĄ A KRASZANKĄ

Pisanki początkowo były  to jajka, na których malowano (pisano) wzory gorącym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika. Dziś tym mianem w języku polskim określa się wszystkie wielkanocne ozdobione jaja.
Te jednokolorowe to kraszanki. Tradycyjnie do ich wykonania używano naturalnych barwników (łupin cebuli, aby uzyskać kolor rudy, czy kory młodej jabłoni - złocisty).
Dużo pracy trzeba włożyć w zrobienie drapanki, która powstaje, gdy ostrym narzędziem wydrapuje się wzory w barwnej powłoce skorupki. Oklejanki to jajka przyozdobione (oklejone) kolorowymi kawałkami materiału lub włóczki. Najbardziej misterne i pracochłonne to ażurki, które na pierwszy rzut oka zdają się być z koronki, ale robi się je z wydmuszek, wycinając w delikatnej skorupce drobne wzorki.

To oczywiście drapanka :) Po więcej ciekawostek o tradycjach wielkanocnych i języku polskim
zapraszamy na nasz profil na FB.

Bez względu na to, jak nazywamy wielkanocne jaka, są one piękną dekoracją świątecznego (nie tylko polskiego) stołu. Wesołych Świąt!

czwartek, 10 marca 2016

POWIEDZ "TAK", CZYLI O RÓŻNYCH SPOSOBACH MÓWIENIA "TAK" PO POLSKU.

(CHYBA) NAJPOPULARNIEJSZE SŁOWO POLSKIE
Spokojnie, to nie jest post matrymonialny. To tylko niewinny wpis o tym, jak możemy wyrazić po polsku zgodę i akceptację. Tak, to być może najpopularniejsze słowo polskie. Większość rozpoczynających naukę języka polskiego, już przed pierwszą lekcją, zna je bardzo dobrze. Zgodę możemy jednak wyrazić na wiele sposobów, o czym szerzej przekonacie się podczas kursów polskiego. Tymczasem zapoznajcie się z krótką listą zwrotów alternatywnych.

SYNONIMY "TAK" W JĘZYKU POLSKIM 
Zamiast tak, możemy użyć międzynarodowo identyfikowanego ok, ale też bardziej polskich zwrotów: oczywiście, jasne, pewnie, naturalnie, owszem, właśnie, słusznie, faktycznie, rzeczywiście, spoko, w porzo. Rzecz jasna (to synonim oczywiście!) między tymi zwrotami istnieją dość ważne różnice. Otóż, spoko to wyrażenie kolokwialne, a w porzo slangowe, używane głównie przez (bardzo) młodych ludzi w sytuacjach nieformalnych. Jasne i pewnie, może oznaczać entuzjastyczną akceptację; właśnie, faktycznie, rzeczywiście używamy, kiedy zgadzamy się z czyjąś opinią, albo kiedy dzięki jakiejś opinii uświadamiamy coś sobie (Polacy bardzo często posługują się zwrotem
 "no, właśnie!"); owszem to już styl wyższy, zwrot najczęściej pojawiający się w tekstach pisanych, ale też w języku mówionym, w trakcie debat; naturalnie, to staromodne, ceremonialne, ale niepozbawione wdzięku, tak.

NO TO NIE JEST NIE! CO ZNACZY NO W JĘZYKU POLSKIM?
Niektóre z powyższych zwrotów mogą budzić dezorientację, ale żadne aż tak bardzo, jak no.  - Masz czas jutro?,  - No. /   - Rozmawialiśmy o tym.,  - No, tak! Osoba, która odpowiada w pierwszym dialogu nie mówi, że nie ma czasu, ale wprost przeciwnie: w sposób bardzo kolokwialny, może niezbyt elegancko brzmiący, ale jednak popularny, potwierdza swoją dyspozycyjność. W drugim dialogu, osoba udzielająca odpowiedzi mocno przytakuje, że rozmowa miała miejsce. Krótko mówiąc: no jest bardzo kolokwialnym i nonszalanckim, ale niezwykle często przez Polaków stosowanym sposobem na powiedzenie tak.

 
Powiedz tak i wiele innych rzeczy z nami! Poćwicz swój polski na naszym profilu na FB

czwartek, 25 lutego 2016

O RZECZY W JĘZYKU POLSKIM SŁÓW KILKA

PO POLSKU RZECZ  TO WIĘCEJ NIŻ PRZEDMIOT MATERIALNY

Dziś będzie krótko i do rzeczy, bo opowiemy Wam o słowie rzecz.
Większość obcokrajowców uczących polskiego (Szukacie ciekawego kursu polskiego? Tu znajdziecie przydatne informacje.) dość wcześnie poznaje to słowo. Oznacza ono przedmiot i bardzo łatwo je przetłumaczyć na inny język obcy (die Sache po niemiecku, thing po angielsku, czy вещь po rosyjsku). O przedmiotach należących do nas mówimy moje rzeczy (tu zwykle używamy formy liczby mnogiej). Jednak po polsku rzecz pojawia się w kontekstach, które wychodzą poza to pierwsze podstawowe znaczenie. Często bowiem możemy usłyszeć, że ktoś ma dużo rzeczy do zrobienia, a więc musi zająć się wieloma sprawami (też lubiane słowo przez język polski) lub zadaniami.

Chcecie poćwiczyć język polski w sposób łatwy i przyjemny? Zajrzyjcie na nasz profil na FB.



KTO MÓWI DO RZECZY?

Jeśli podczas dyskusji na jakiś temat, ktoś zacznie robić dygresje i zbytnio odchodzić od tematu rozmowy, wystarczy powiedzieć: Do rzeczy, proszę i nasz interlokutor szybko wróci do przerwanego wątku.  Mówić do rzeczy znaczy tyle, co mówić na temat i z sensem. Ktoś, kto mówi od rzeczy, wypowiada się nie na temat i często bez sensu. Gdy jednak ten ktoś zreflektuje się i znów usłyszymy sensowne i ciekawe słowa, możemy to skomentować: Teraz mówisz do rzeczy. Na tej samej zasadzie możemy opisać osoby rozsądne, dobre pomysły i wszystko, co ma sens jako będące do rzeczy, zaś ich przeciwieństwem są te będące od rzeczy.

CO JESZCZE DOBRZE WIEDZIEĆ O RZECZY W JĘZYKU POLSKIM?

Ludzie mówiący zawsze wprost, nazywają rzeczy po imieniu, i rzeczą oczywistą jest (nie ma wątpliwości), że rozmowa z nimi jest zwykle krótka, treściwa, ale też trudna.

Język polski obdarzył rzecz wieloma znaczeniami. To małe słowo może oznaczać przedmiot, zadanie, czynność czy temat rozmowy. Cała rzecz w tym (o to właśnie chodzi), aby o tym pamiętać i zawsze używać rzeczy do rzeczy :).

czwartek, 11 lutego 2016

NA TROPACH LITERY Y

ALFABET POLSKI - LITERA Y 
To będzie bardzo krótki tekst o bardzo intrygującej literce. Y - dwudziesta dziewiąta litera alfabetu polskiego zaciekawia wielu studentów kursów języka polskiego. Najbardziej zaskakujące okazuje się dla nich to, że w języku polskim Y nigdy nie występuje na początku wyrazu chyba, że dotyczy to słów zapożyczonych (Yeti, Yale, yuppie, Yamaha). Po polsku czytamy tę literę jak [i] z wyjątkiem takich słów jak ypsilon i ylid , kiedy wymawiana jest jak [y].  

Kiedy Y, kiedy I? 
Posługujący się językiem polskim obcokrajowcy, często mylą [i] i [y]. Mówiąc i pisząc po polsku, musimy pamiętać, że w języku polskim nie ma połączeń  - ly - ,  - ky - ,  - gy -  (wyjątkami są dialekty lub np. słowo kynolog), a jedynie  - li  -,  - ki - ,  - gi - (linia, kino, ginekolog, gimnastyka, gigantyczny, oni byli/rozmawiali). Szczególnie ważne jest to przy dylematach dotyczących wyboru końcówki dopełniacza liczby pojedynczej rodzaju żeńskiego lub mianownika liczby mnogiej . Mówimy więc dwie puszki kukurydzy, torebka Agnieszki, dwa pociągi. Pamiętajmy też, że  w polszczyźnie nie występują połączenia  - łi - , a jedynie  - ły -  (tzn. łyżka, łykać, łyżwy, były, rozmawiały).  Nigdy też nie stosujemy [y] jako ekwiwalentu dla spójnika [i]. Nie możemy więc napisać kawa y herbata, a jedynie kawa i herbata. Ten ostatni błąd jest dość typowy dla studentów z Hiszpanii i Włoch :)

                                                               Możesz przetestować swój polski na naszym profilu FB

środa, 27 stycznia 2016

ROZMOWY O ŚNIEGU PO POLSKU

ROZWIJAMY POLSKIE SŁOWNICTWO

Nadszedł czas, w którym prócz karnawałowych zabaw, realizacji noworocznych postanowień (np.: w postaci kursu języka polskiego jako obcego – więcej informacji na temat kursów znajdziecie tu), pojawiają się rozmowy o... śniegu.
Często w czasie lekcji polskiego studenci, widząc przez okno wirujące białe płatki, pytają: Jak to powiedzieć po polsku? Chcemy dziś Wam zaprezentować garść praktycznych zwrotów, żebyście na sezon zimowy byli przygotowani także pod względem językowym.


KIEDY PADA ŚNIEG, CZYLI JAK TO POWIEDZIEĆ PO POLSKU

Śnieg pada. Ale język polski jest w temacie białego puchu bardzo precyzyjny. Pada śnieg oznacza, że opad jest ani za duży, ani za mały. Gdy z chmur na ziemię leci bardzo drobny śnieg i jest go raczej mało, mówimy, że prószy śnieg. Jeśli zaś płatki staną się duże i zacznie padać bardzo intensywnie, powiemy, że śnieg sypie.
Po tych wszystkich opadach małych i dużych musimy odśnieżyć, czyli usunąć śnieg ze schodów, chodników, ulic, samochodów itp.
Wszystko jest dobrze, gdy jest mróz, czyli temperatura poniżej zera. Gorzej, gdy zrobi się cieplej. Wtedy biały puch się topi i mamy odwilż. Na ulicach i chodnikach pojawia się  wtedy równa i  gładka warstwa lodu. To zjawisko nazywamy gołoledzią. Jeśli w taką pogodę będziecie szli na kurs polskiego, koniecznie sprawdźcie, czy chodnik jest posypany piaskiem. A gdy już bezpiecznie dotrzecie na miejsce, będziecie mogli się pochwalić, że dobrze wiecie, co znaczy gołoledź.

Więcej ciekawostek o języku polskim znajdziecie na naszym profilu na FB.


UROKI POLSKIEJ ZIMY

Na szczęście niskie temperatury mają też swój urok. Po mroźnej nocy na szybach, przystankach i drzewach pojawia się szron, czyli piękne obrazy stworzone przez naturę z lodowych igiełek.
Szron, który osiadł na szybie samochodu, ze względów bezpieczeństwa najlepiej jest zeskrobać. Kierowcy przygotowani na taką sytuację używają specjalnych skrobaczek. Ci, którzy ich nie mają, często sięgają po to, co mają pod ręką, np.: po ... karty kredytowe :)
Drugim zimowym zjawiskiem jest szadź, malowniczo oblepiająca gałęzie drzew kryształkami lodu. Jak odróżnić szadź od szronu? Najlepiej wyjść na ulicę i posłuchać, jakich słów użyją Polacy.
Mamy nadzieję, że po lekturze tego tekstu Wasze zimowe słownictwo stało się bogatsze.

niedziela, 10 stycznia 2016

IMPREZY I BALE, CZYLI O NAZWACH SPOTKAŃ TOWARZYSKICH W JĘZYKU POLSKIM

NOWOROCZNE POSTANOWIENIE - LEKCJE JĘZYKA POLSKIEGO
Początek roku to nie tylko okazja, aby pomyśleć o noworocznych postanowieniach (być może jednym z nich będzie kurs języka polskiego), ale też aby w pełni korzystać z karnawału. Jest to też dobra okazja, aby w ramach nauki języka polskiego podyskutować o tym, jak po polsku nazywamy różnego rodzaju spotkania towarzyskie. Zacznijmy od karnawału.

BALE, IMPREZY, PRZYJĘCIA  - CZYM SIĘ RÓŻNIĄ?
Bal, to oczywiście eleganckie, bardzo oficjalne, wieczorne spotkanie towarzyskie z wykwintnym jedzeniem i tańcami, na którym obowiązują stroje wieczorowe. W przeciwieństwie do języka francuskiego polski bal odnosi się tylko do spotkań oficjalnych. Jeżeli zaś spotkanie ma charakter nieformalny: z nieformalnymi strojami i dość spontanicznymi zasadami funkcjonowania nazywane jest po prostu imprezą. Impreza - w zależności od tego, co w jej trakcie świętujemy, ma jeszcze inne nazwy, ale o tym za chwilę. Nie każde jednak spotkanie formalne, z muzyką i eleganckimi strojami, jest balem. Jeśli odbywa się ono w ambasadzie, z udziałem oficjalnie zaproszonych gości, których obowiązują stroje formalne, przy muzyce (ale już nie z tańcami) i kieliszku szampana (lub dobrego wina), nazywane jest ono przyjęciem. Takie przyjęcie może mieć oczywiście miejsce w każdej innej instytucji lub w domu prywatnym.

                                           Przetestuj swój polski na naszym profilu na FB

NAZWY IMPREZ NIEFORMALNYCH - PARAPETÓWKI I PĘPKOWE
Wróćmy jednak do mniej formalnych spotkań. Jeśli impreza organizowana jest w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia nazywamy ją sylwestrem (sylwester - od imienia Sylwester, którego imieniny przypadają tej właśnie nocy); mamy też urodziny (w trakcie których świętujemy fakt narodzin kogoś ileś lat temu) i imieniny. Ten ostatni typ imprezy, to polska specjalność. Im jesteśmy starsi tym chętniej obchodzimy właśnie imieniny, zamiast demaskujących nasz wiek urodzin:) Swoje imieniny, świętujemy w dniu, w którym w katolickim kalendarzu przypada dzień świętego lub świętej, którego/ której imię nosimy. Samo świętowanie nie ma charakteru religijnego. Impreza z okazji przeprowadzki do nowego mieszkania to parapetówka  (od słowa parapet, prawdopodobnie dla podkreślenia faktu, że w nowym miejscu  brakuje jeszcze wielu rzeczy i wtedy parapet odgrywa ważniejszą funkcję niż zazwyczaj); impreza, w trakcie której świeżo upieczony ojciec świętuje z kolegami narodziny dziecka, to pępkowe (od słowa pępek); imprezy przedślubne dla kobiet i mężczyzn, to odpowiednio wieczór panieński i kawalerski; spotkanie bożonarodzeniowe, to opłatek (od faktu dzielenia się opłatkiem), a spotkanie przed Wielkanocą często pieszczotliwie nazywane jest jajeczkiem (od słowa jajeczko i zwyczaju dzielenia się jajkiem). Impreza odbywająca się w imieniny św. Andrzeja, to popularne andrzejki (okazja do wróżb, ale też dla tych, którzy są religijni, ostatnia okazja do tańców przed zbliżającym się adwentem), a ostatki (lub zapusty), to ostatnia szansa na zabawę w karnawale przed wielkim postem.

Z religią w tle, czy bez, jak widzicie jest całe mnóstwo okazji do przyjemnego świętowania. Znajdźcie na to czas między jedną a drugą lekcją języka polskiego. Wszystkiego dobrego w nowym roku!!!


Po Polsku. Polish for Professionals