środa, 27 stycznia 2016

ROZMOWY O ŚNIEGU PO POLSKU

ROZWIJAMY POLSKIE SŁOWNICTWO

Nadszedł czas, w którym prócz karnawałowych zabaw, realizacji noworocznych postanowień (np.: w postaci kursu języka polskiego jako obcego – więcej informacji na temat kursów znajdziecie tu), pojawiają się rozmowy o... śniegu.
Często w czasie lekcji polskiego studenci, widząc przez okno wirujące białe płatki, pytają: Jak to powiedzieć po polsku? Chcemy dziś Wam zaprezentować garść praktycznych zwrotów, żebyście na sezon zimowy byli przygotowani także pod względem językowym.


KIEDY PADA ŚNIEG, CZYLI JAK TO POWIEDZIEĆ PO POLSKU

Śnieg pada. Ale język polski jest w temacie białego puchu bardzo precyzyjny. Pada śnieg oznacza, że opad jest ani za duży, ani za mały. Gdy z chmur na ziemię leci bardzo drobny śnieg i jest go raczej mało, mówimy, że prószy śnieg. Jeśli zaś płatki staną się duże i zacznie padać bardzo intensywnie, powiemy, że śnieg sypie.
Po tych wszystkich opadach małych i dużych musimy odśnieżyć, czyli usunąć śnieg ze schodów, chodników, ulic, samochodów itp.
Wszystko jest dobrze, gdy jest mróz, czyli temperatura poniżej zera. Gorzej, gdy zrobi się cieplej. Wtedy biały puch się topi i mamy odwilż. Na ulicach i chodnikach pojawia się  wtedy równa i  gładka warstwa lodu. To zjawisko nazywamy gołoledzią. Jeśli w taką pogodę będziecie szli na kurs polskiego, koniecznie sprawdźcie, czy chodnik jest posypany piaskiem. A gdy już bezpiecznie dotrzecie na miejsce, będziecie mogli się pochwalić, że dobrze wiecie, co znaczy gołoledź.

Więcej ciekawostek o języku polskim znajdziecie na naszym profilu na FB.


UROKI POLSKIEJ ZIMY

Na szczęście niskie temperatury mają też swój urok. Po mroźnej nocy na szybach, przystankach i drzewach pojawia się szron, czyli piękne obrazy stworzone przez naturę z lodowych igiełek.
Szron, który osiadł na szybie samochodu, ze względów bezpieczeństwa najlepiej jest zeskrobać. Kierowcy przygotowani na taką sytuację używają specjalnych skrobaczek. Ci, którzy ich nie mają, często sięgają po to, co mają pod ręką, np.: po ... karty kredytowe :)
Drugim zimowym zjawiskiem jest szadź, malowniczo oblepiająca gałęzie drzew kryształkami lodu. Jak odróżnić szadź od szronu? Najlepiej wyjść na ulicę i posłuchać, jakich słów użyją Polacy.
Mamy nadzieję, że po lekturze tego tekstu Wasze zimowe słownictwo stało się bogatsze.

niedziela, 10 stycznia 2016

IMPREZY I BALE, CZYLI O NAZWACH SPOTKAŃ TOWARZYSKICH W JĘZYKU POLSKIM

NOWOROCZNE POSTANOWIENIE - LEKCJE JĘZYKA POLSKIEGO
Początek roku to nie tylko okazja, aby pomyśleć o noworocznych postanowieniach (być może jednym z nich będzie kurs języka polskiego), ale też aby w pełni korzystać z karnawału. Jest to też dobra okazja, aby w ramach nauki języka polskiego podyskutować o tym, jak po polsku nazywamy różnego rodzaju spotkania towarzyskie. Zacznijmy od karnawału.

BALE, IMPREZY, PRZYJĘCIA  - CZYM SIĘ RÓŻNIĄ?
Bal, to oczywiście eleganckie, bardzo oficjalne, wieczorne spotkanie towarzyskie z wykwintnym jedzeniem i tańcami, na którym obowiązują stroje wieczorowe. W przeciwieństwie do języka francuskiego polski bal odnosi się tylko do spotkań oficjalnych. Jeżeli zaś spotkanie ma charakter nieformalny: z nieformalnymi strojami i dość spontanicznymi zasadami funkcjonowania nazywane jest po prostu imprezą. Impreza - w zależności od tego, co w jej trakcie świętujemy, ma jeszcze inne nazwy, ale o tym za chwilę. Nie każde jednak spotkanie formalne, z muzyką i eleganckimi strojami, jest balem. Jeśli odbywa się ono w ambasadzie, z udziałem oficjalnie zaproszonych gości, których obowiązują stroje formalne, przy muzyce (ale już nie z tańcami) i kieliszku szampana (lub dobrego wina), nazywane jest ono przyjęciem. Takie przyjęcie może mieć oczywiście miejsce w każdej innej instytucji lub w domu prywatnym.

                                           Przetestuj swój polski na naszym profilu na FB

NAZWY IMPREZ NIEFORMALNYCH - PARAPETÓWKI I PĘPKOWE
Wróćmy jednak do mniej formalnych spotkań. Jeśli impreza organizowana jest w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia nazywamy ją sylwestrem (sylwester - od imienia Sylwester, którego imieniny przypadają tej właśnie nocy); mamy też urodziny (w trakcie których świętujemy fakt narodzin kogoś ileś lat temu) i imieniny. Ten ostatni typ imprezy, to polska specjalność. Im jesteśmy starsi tym chętniej obchodzimy właśnie imieniny, zamiast demaskujących nasz wiek urodzin:) Swoje imieniny, świętujemy w dniu, w którym w katolickim kalendarzu przypada dzień świętego lub świętej, którego/ której imię nosimy. Samo świętowanie nie ma charakteru religijnego. Impreza z okazji przeprowadzki do nowego mieszkania to parapetówka  (od słowa parapet, prawdopodobnie dla podkreślenia faktu, że w nowym miejscu  brakuje jeszcze wielu rzeczy i wtedy parapet odgrywa ważniejszą funkcję niż zazwyczaj); impreza, w trakcie której świeżo upieczony ojciec świętuje z kolegami narodziny dziecka, to pępkowe (od słowa pępek); imprezy przedślubne dla kobiet i mężczyzn, to odpowiednio wieczór panieński i kawalerski; spotkanie bożonarodzeniowe, to opłatek (od faktu dzielenia się opłatkiem), a spotkanie przed Wielkanocą często pieszczotliwie nazywane jest jajeczkiem (od słowa jajeczko i zwyczaju dzielenia się jajkiem). Impreza odbywająca się w imieniny św. Andrzeja, to popularne andrzejki (okazja do wróżb, ale też dla tych, którzy są religijni, ostatnia okazja do tańców przed zbliżającym się adwentem), a ostatki (lub zapusty), to ostatnia szansa na zabawę w karnawale przed wielkim postem.

Z religią w tle, czy bez, jak widzicie jest całe mnóstwo okazji do przyjemnego świętowania. Znajdźcie na to czas między jedną a drugą lekcją języka polskiego. Wszystkiego dobrego w nowym roku!!!